James Craig
Zło czai się w cieniunogi. Wyczerpana, rzuciła torebkę na podłogę i opadła na sofę.
Zamknęła oczy, odchyliła głowę do tyłu i pomyślała o dużym kieliszku
chłodnego laurent perrier cuvée brut rosé.
Duży błąd.
Falkirk natychmiast rzucił się na nią, przygniótł ją do
czerwonego aksamitu i dyszał jej w twarz. Czuła na nodze jego
nabrzmiały członek, gdy usiłował podciągnąć jej sukienkę.
– Puść mnie!
Próbowała kopnąć go w krocze, ale nie miała miejsca, by się
zamachnąć. Jedną ręką przyszpilił jej szyję do sofy, a drugą podsunął
sukienkę na wysokość talii.
– Proszę, proszę – wyszeptał, posapując z wysiłku i podniecenia
– nie masz majteczek.
Olga patrzyła przerażona i rozbawiona jednocześnie, jak
arystokrata rozpina spodnie i zsuwa je na wysokość kolan.
– Poczekaj – powiedziała z udawanym podziwem. – Poczekaj
chwilę. Mam zabezpieczenie.
– Nie przejmuję się takimi bzdurami.
– Ale ja tak – odpowiedziała słodko, przeciągając językiem po
górnej wardze. – Powinieneś też zobaczyć, jak to nakładam.
Falkirk skinął głową, drżąc z podniecenia.
---